Gdy byłam dzieckiem rodzicie zapewniali mnie, że jeśli będę grzeczna, to zajączek przyniesie mi na Wielkanoc prezent. Prośbę spełniałam, posłusznie siałam rzeżuchę (aby zając miał co jeść, gdy już się zjawi) i rzecz jasna byłam grzeczna (a przynajmniej starałam się).
No cóż, te czasy są już za mną, podły Zając co roku omija mnie szerokim łukiem, więc tym razem sama zrobiłam sobie jego namiastkę. Myślę, że wyszło całkiem w porządku.:)
Jak zrobić takiego zająca?
Potrzebujemy:
2 styropianowe kule o różnych średnicach (różnica ok. 2-3 cm)
wstążki w kolorze szarym i białym, o szerokości 2,5 cm
wstążka do zrobienia muszki (u mnie niebieska jest ze wstążki 2,5cm, a fioletowa z 1,2 cm)
filc (biały/szary, czarny i różowy), ja miałam tylko biały, więc go pofarbowałam
oczy
żyłka
Dodatkowo:
krążek styropianowy
kolorowa wstążka 0,6 cm
coś do potrzymania dla Zająca - ja zrobiłam kwiatka, ale można mu dać bazię lub jeszcze coś innego
Wykonanie:
Najpierw obie kule wykonujemy metodą karczochową. Tam gdzie ma znaleźć pyszczek i brzuch używamy białą wstążkę.
Następnie wycinamy uszy, naklejamy różowy środek, przypinamy szpilkami do głowy i podklejamy klejem na gorąco. Jeśli macie tylko cienki filc, to najpierw go ukrochmalcie. To samo robimy z łapkami najpierw je przypinamy/przyklejamy i dopiero wtedy dodajemy kwiatka.
Przyklejamy zęby, wąsy, nos i oczy.
Na koniec zawiązujemy muszkę.
Mój pierwszy zając to ten z fioletową muchą. Tak się spodobał, że od razu dostałam zamówienie na 3 kolejne. Jak widać trochę je zmieniłam. Szare uszy lepiej wyglądają od białych, zrobiłam je trochę większe niż oryginalnie, dlatego zające stały się nieco niepokorne i nie chciały prosto stać... stąd te krążki.
Krążki najlepiej owijać wąską wstążką - ja użyłam 6 mm - przy grubszych robią się fałdy.
POWODZENIA!
0 komentarze:
Prześlij komentarz